„Izby Cedrowe” – to dawna rezydencja metropolity Andrzeja Szeptyckiego. W malowniczych Gorganach, wśród gór, niedaleko wsi Osmołoda rejonu rożniatowskiego znajduje się słynne nie tylko na terenie Przykarpacia, ale również na całej Ukrainie uroczysko Podlute. Wspominane już „Izby Cedrowe” położone są na lewym brzegu najczystszej rzeki Europy – Łomnicy. 

Rozwój uroczyska jest ściśle związany z historią metropolii greckokatolickiej. Miejsce to zyskało sławę jeszcze za panowania metropolity Antoniego Anhełowycza, który to w 1809 roku uciekając przed wojskami napoleońskimi udał się do Karpat, do miejscowości Anhełów (niedaleko uroczyska Podlute), mając zamiar potem przez góry przedostać się do Węgier. W latach czterdziestych XIX wieku następcy A.Anhełowycza, kardynałowi M.Lewickiemu podczas jego pobytu w Podlutym udało się pozbyć bóli reumatycznych.

Na lecznicze powietrze, na bogate w zwierzynę tereny oraz na źródła leczniczych wód mineralnych zwrócił również uwagę arcybiskup metropolita lwowski Sylwester Sembratowycz, który po zaleceniach lekarzy i ówczesnych specjalistów postanowił zbudować w Podlutym letnią rezydencję. Właśnie wtedy w egzotycznym i malowniczym zakątku Bojkowszczyzny powstała rezydencja – „Izby Cedrowe”. Podczas pierwszej wojny światowej została ona zniszczona w wyniku ataku artyleryjskiego wojsk rosyjskich pod dowództwem generała Brusiłowa. 

Jednak później metropolita Andrzej Szeptycki na koszt własny odbudował budynek wypoczynkowy oraz inne budynki. Do Podlutego poprowadzona została kolejka wąskotorowa. Wybór właśnie tego uroczyska na rezydencję metropolitalną nie jest przypadkowy, ponieważ miejscowość ta jest bogata w źródła wody mineralnej. Ze względu na to urządzone tu zostały trzy niewielkie baseny, którym nadano symboliczne nazwy: Sylwester, Andrzej oraz Tyt. Pod względem składu chemicznego woda ze źródeł w uroczysku jest podobna do wody mineralnej w Truskawcu, więc była ona stosowana zarówno do picia, jak i do kąpieli. W uzdrowisku leczono m.in. reumatyzm, choroby układu nerwowego, choroby kobiece, gruźlicę kości oraz anemię. Arystokraci z całych Austro-Węgier przyjeżdżali do uroczyska Podlute aby wypocząć i odbyć kuracje. W krótkim czasie rezydencja stała się znanym uzdrowiskiem, gdzie każdego roku według różnych danych wypoczywało od 120 do 350 osób. W Podlutym pracowali słynni lekarze i skorzystać z ich usług mogli nie tylko przedstawiciele duchowieństwa. Pod koniec lat siedemdziesiątych rezydencja została spalona, a później ponownie odbudowana przez rzemieślników z Kosowa.

W uroczysku Podlutym znajdowały się dwa budynki przeznaczone do okresowego wypoczynku osób świeckich. W pobliżu rezydencji były tzw. „domy wakacyjne” (do roku 1939). Zbudowany tu również został pawilon rekreacyjny z ogrzewaniem centralnym, który liczył 31 pokoi dla gości. Do dyspozycji gości były także korty tenisowe, strzelnica, parkiet taneczny, basen oraz sala balowa, czytelnia i telefon. Można było zająć się wędkarstwem lub wybrać się na pieszą wycieczkę w góry. Takie podróże stały się możliwe dzięki tworzeniu ścieżek górskich – tzw. „rajsztoków” (droga, chodnik w górach).  Dla swoich gości administracja organizowała wędrówki na karpackie szczyty: Grofa, Igrowiec, Wysoka, Popadia, Sywula. Ostatni szczyt uważany jest za najwyższy szczyt Gorganów – części Karpat Ukraińskich między rzeką Swica a rzeką Bystrzyca. Wysokość szczytu wynosi 1836 metrów n.p.m.  

Uroczysko Podlute było także ulubionym miejscem wypoczynku metropolity Andrzeja Szeptyckiego, który już w poważnym wieku kilka razy z rzędu w lecie przyjeżdżał tu leczyć chore nogi, które przeziębił będąc w rosyjskiej niewoli. Bez względu na swoje choroby, metropolita lubił podróżować górskimi drogami, jeżdżąc specjalną bryczką. Starzy mieszkańcy opowiadają, że istniało tu bogate muzeum, którego zbiory obejmowały unikalne eksponaty i które w czasie drugiej wojny światowej najpierw przeniesione zostało do Rożniatowa, a później – zniszczone przez okupantów. 

Co dotyczy budynku „Izby Cedrowej”, szczęściarze, którzy kiedyś zwiedzali go, opowiadali, że wyjątkowo przytulnym i pięknym był pokój, przeznaczony dla metropolity Andrzeja Szeptyckiego. Sufit w nim przypominał niebo: po stronie wschodniej sufitu namalowane było Sońce, po stronie zachodniej – Księżyc, a między nimi – gwiazdy. W pokoju przeważały odcienia bzu.

Naprzeciw „Izby Cedrowej” wybudowana była grota kamienna, na której szczycie stał masywny kamienny krzyż (w czasach radzieckich wojowniczo nastawieni ateiści postawili w zamian niego rzeźbę jelenia). W tej grocie metropolita Andrzej Szeptycki osobiście spowiadał wiernych oraz odmawiał nabożeństwa w miejscowej cerkwi. 

W okresie radzieckim uroczysko Podlute było ulubionym miejscem wypoczynku przedstawicieli kierownictwa partyjnego nie tylko z Kijowa, ale także z Moskwy. Tu odpoczywali N.Chruszczow, M.Podhorny, P.Szełest, M.Szczerbycki. Niektórzy mówią, że nawet Halina Breżniewa przyjeżdżała tu z przyjaciółmi na wypoczynek. Dostać się tu można było wtedy tylko koleją wąskotorową, która łączyła Brosznów z Osmołodą i która dzisiaj niestety została zniszczona. Celem ich przyjazdu w większości przypadków był udział w polowaniu na niedźwiedzie. Bardzo zawziętym myśliwym był P.Szełest, dla którego hodowano w niewoli zwierzęta, na które on później polował w zagrodzie. 

Przez długi okres czasu „domkiem letniskowym A.Szeptyckiego” opiekował się lokalny zakład przemysłu drzewnego, a później – państwowe gospodarstwo leśne. W latach siedemdziesiątych XX wieku jako domek letniskowy był on wykorzystywany przez ówczesnego Przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR M.Podhornego. W tym samym okresie z nieznanych przyczyn wybuchł pożar, w wyniku którego budynek spłonął doszczętnie. Odbudowany on został dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych. Oprócz odnowionej rezydencji zachowała się także grota (koniec XIX wieku). Centralną budowlą nadal jest „Izba Cedrowa”, której wygląd po renowacji został maksymalnie zbliżony do pierwotnego. 

Obecnie cały zespół tworzy Centrum Rekolekcyjne Eparchii Iwano-Frankowskiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Obiekt na mapie