W rejonie gródeckim w obwodzie lwowskim znajduje się małe miasteczko o ciekawej nazwie Komarno. Nazywane jest stolicą komarów. Przynajmniej tak wspomina go Oksana Senatowycz, autorka wiersza “Wiersz o komarach”: „Jesteśmy w tranzycie przez Lwów, wracamy ze stolicy do stolicy komarów”. Miasto denerwujących owadów znajduje się na brzegu rzeki Wereszyca. Jest to dopływ rzeki Dniestr. Od niepamiętnych czasów teren ten był bagnisty. Komarów było tu tak dużo, że to dzięki nim miasto otrzymało swoją nazwę. Mimo bagnistego terenu ludzie opanowali te żyzne terytoria czarnoziemu. Życie rozwijało się tu od czasów starożytnych. Według badań archeologicznych, przeprowadzonych w latach 60. XX wieku, osada powstała tu już w czasach książęcych. Była częścią Księstwa Dźwinogrodzkiego.
Komarno zostało po raz pierwszy wspomniane w źródłach pisanych dopiero w 1427 roku. W tym czasie ziemie Galicji były już zajęte przez króla polskiego. Zachowała się wzmianka z 1473 roku o tym, że miasto otrzymało prawo magdeburskie. W tych czasach miasto zaczęło się aktywnie rozwijać i rozbudowywać. Miało własny plac rynkowy, rozpoczęto budowę zamku i drewnianego kościoła, zmieniano również fortyfikacje. Oprócz stworzenia potężnego systemu obronnego, miasto było strzeżone przez bagna i rozlewiska. Liczne odnogi Wereszycy dzieliły miasto na odrębne części. To wszystko razem pozwalało przetrwać podczas wielu najazdów.
Dzisiaj Komarno jest małym miastem z około 4.000 mieszkańców. W mieście zachowało się wiele atrakcji turystycznych. Są one świadkami przeszłości i przypominają o burzliwych dziejach miasta. Wśród nich: renesansowy obronny kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (1656 r.), pamiątkowy obelisk z XVII w., wały zamku-twierdzy z XVII w., park, folwark i ruiny pałacu Lanckorońskich z XIX w., zachwycający cmentarz katolicki z rzeźbami, pomnikami i małym kościołem, cerkiew Świętych Apostołów Piotra i Pawła z początku XX w. oraz dwie cerkwie św. Michała: murowana i drewniana.
Przy wjeździe do miasta od Mikołajewa lub Szczerca, niemal natychmiast na drodze, przyciąga uwagę duża murowana cerkiew Michała Archanioła zbudowana według projektu W. Nahirnego. Przed cerkwią należy skręcić w lewo w wąską, krętą ulicę Petryka. To ona zaprowadzi Was do starożytnej, małej drewnianej świątyni. Jest to również Michajłowska cerkiew ukrywająca się w cieniu drzew na wzniesieniu nad zakrętem rzeki. Jest to jeden z najjaskrawszych przykładów galicyjskiej szkoły budownictwa drewnianego.
Świątynia została zbudowana w 1754 roku, jest o niej nawet wzmianka we wnętrzu świątyni. Istnieje prawdopodobieństwie, że był to tylko rok przebudowy. Uważa się, że świątynia została zbudowana na miejscu swojej poprzedniczki, cerkwi św. Trójcy. Drewniane ogrodzenie otacza dziedziniec cerkwi. Za nim widoczna jest świątynia, a naprzeciwko babińca – dzwonnica. Razem tworzą one wspaniały drewniany zespół tej budowli. Do budowy ścian cerkwi użyto sosnowych prętów, a do fundamentów – cegły i kamienia. Wydłużony kształt cerkwi tworzą trzy konstrukcje zrębowe. Otoczone są szerokim poddaszem po obwodzie. Tworzy to idealną harmonijną kompozycję, nadając jej rozkosz i oryginalny charakter. Na kątach każdego zrębu są występy, które podtrzymują to ogromne opasanie. Pod nim ściany wszystkich części świątyni (ta część nazywa się podopasanie) są wykonane z odsłoniętych belek. A nad nim (nad opasaniem) pokryte są gontem. Babiniec i część ołtarzowa w drugiej kondygnacji świątyni mają zaokrąglone kształty, dzięki ściętym narożnikom. Główna nawa znajdująca się pośrodku budowli ma prostokątny kształt z ostrymi narożnikami. Każda część zakończona jest krytą gontem kopułą ozdobioną otwartymi latarniami. Nad nawą główną latarnia ta jest dwukondygnacyjna, co nadaje jej dominujący charakter.
W czasie swojego istnienia cerkiew przeszła kilka renowacji. W 1891 roku, następnie w latach 20. ubiegłego wieku. W 1924 roku, niestety, świątynia została zakonserwowana w celu ochrony przed dalszym zniszczeniem i zamknięta. W latach 1965-1967 architekt Iwan Mohytycz pracuje nad nową renowacją i przywraca ją do pierwotnego wyglądu. Jednak cerkiew nadal nie spełnia swojego bezpośredniego przeznaczenia, aby zachować ją, powstaje tu muzeum narodowe. Na tym zniszczenia budowli się nie skończyły. Świątynia spotkała XXI wiek w stanie uszkodzonym. Obecnie cerkiew jest odrestaurowana. Stało się to dzięki świadomości społeczności miasta Komarno. Pomimo różnych wyznań, grekokatolicy i prawosławni zjednoczyli się w celu ratowania tego zabytku architektury. W 2005 roku świątynia została pokryta nowym gontem.
Cerkiew św. Michała w Komarnie, jedna z nielicznych, która uniknęła losu „blachy i plastiku”. becnie cerkiew jest nieczynna. Liturgię sprawuje się tu kilka razy w roku. Cerkiew należy do wspólnoty greckokatolickiej. Grekokatolicy mają w mieście jeszcze jedną cerkiew pod wezwaniem św. apostołów Piotra i Pawła w centralnej części. ednak stara drewniana cerkiew nie jest zapomniana, wraz z innymi mieszkańcami o własnych siłach starają się zachować zabytek. W 1810 roku w mieście wybuchł pożar. W wyniku tego spłonęła cerkiew parafialna w centrum miasta. Wówczas Michajłowska cerkiew przez 39 lat pełniła funkcję parafii dla grekokatolików w Komarnie.
Najbardziej dociekliwy podróżnik w Komarnie będzie mógł zaspokoić swoją ciekawość i dobrze się bawić. Miłośnicy galicyjskiej architektury drewnianej będą pod ogromnym wrażeniem tego budynku.